Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xeo
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:21, 06 Maj 2009 Temat postu: Vitheali i podanie do klanu |
|
|
Witajcie!
Zwę się Vitheali i jestem kapłanką na służbie Shilen.
Obecnie posiadam 56 krąg wtajemniczenia w swych sztukach sakralnych.
Ma historia na tym świecie zaczęła się kilka pełni księżycowych temu. Zawitałam wówczas w małej podziemnej wiosce mych braci i sióstr. Nie pamiętam, co było wcześniej, zanim się znalazłam na tym świecie. Wiem natomiast, że stoczyłam jakąś walkę i podczas niej ma głowa znacznie ucierpiała (straciłam pamięć… nie zmysły). W utrzymaniu się przy życiu pomogły mi kapłanki ze świątyni Shilen, m.in., dlatego poszłam w ich ślady.
Po opuszczeniu tamtych stron tułałam się po świecie pomagając różnym osobom. Chętnie korzystali z mych leczniczych umiejętności. Gdy jednak nikt nie potrzebował mnie u swego boku, wtem udawałam się na cmentarz o kilka ziaren drogi na wschód od Aden. Tam doprowadzał nieumarłych w stan spoczynku.
Jeszcze przed cmentarzem w cieniu wierzy z kości słoniowej spotkała mnie haniebna sytuacja. Rzecz jasna nie dla mnie.
Pewnego dnia, gdy słońce górowało na niebie, tuż pod wieżą w kraterze, polowałam zbierając potrzebne,do sporządzenia eliksiru, składniki. Nikomu nie wadząc, ścinałam głowy gargulcom i golemom. W pewnej chwili zobaczyłam dwóch ludzi niedaleko mnie polujących. Podeszłam do nich i jako maniery nakazują przywitałam się. W odpowiedzi usłyszałam coś obraźliwego, godzącego rasę mrocznych elfów. Więc odpowiedziałam mu, w podobny sposób:, „iż jego woń mi się nie podoba” (w takim znaczeniu, ale dokładnych słów nie pamiętam), poczym odeszłam. Nie mniej niż trzy kroki zrobiłam, jak usłyszałam świst, tnącego powietrze, miecza. Uchyliłam się. Odwracając się, spostrzegłam cień „czegoś”… sądzę, że był to pawęż. Zrobiło mi się czarno przed oczyma.
Obudziłam się w świątyni. Cała obolała wstałam z łoża, na którym mnie położono. Oczywiście pokonanie mnie zostało niebawem pomszczone przez moją siostrę. Wojownik… raczej awanturnik ten zwał się Mściwoj. Zapewne zadowolony był z tego, że „zabił” (pokonał) bezbronną kapłankę.
Niedawno po tym dostałam propozycję przyjęcia do bractwa od innego członka z klanu gdzie urzędował Mściwoj. Chociaż już nie czuję do niego nienawiści… musiałam odmówić.
Następne czasy były spowite mrokiem, a ja zapadłam w stan hibernacji. Miałam nadzieję na odzyskanie pamięci z przeszłych lat i przeczekanie owych złych wieków.
Czasem ukazywały mi się wizje… nie wiem czy były to wspomnienia, sny, czy może przepowiednie.
Widziałam w nich kwitnący, piękny las, w którym drzewa obsypane różowym i białym kwieciem, którego miały więcej niż liści, kłaniał się ku mnie pod wpływem wiatru, on, bowiem strącał płatki a te, wirując w powietrzu tworzyły przedziwne figury. Wokół śpiew ptaków rozchodził się echem po lesie.
Ja z rozwianymi włosami, starganymi przez powiewy powietrza, biegłam ku nieznanemu kierunkowi. Czerwone promienie zachodzącego słońca padały na mą twarz wyostrzając rysy i ukazując zawziętą minę. Oczy me płonęły żarem, niczym wziętym z krasnoludzkiego pieca rzemieślniczego. Wydobyłam miecze z pochew. Za ścianą padających płatków ukazały się mała chude postacie o nie przyjemnych wyrazach twarzy. Oślizgłe, śmierdzące gobliny. Cięły i niszczył to, co jest piękne, czyste i pachnące- naturę. Było ich koło 4 tuzinów. Ich zbroje żarzyły się czerwienią. Wpadłam z zaskoczenia. We mgle tych różowych kwiatków wymachiwałam ostrzami. Róż począł stawać się ciemnoczerwony,
a na ziemi powiększał się dywan martwych humanoidów. Gobliny dobyły swego oręża. Machały na oślep. Często potykały się o trupy swych towarzyszy, tudzież zabijały się nawzajem ogarnięte paniką. Krew ich bryzgała na wsze strony, brudząc mą szatę.
Wszystkie prawie maszkary powiły już zaspy różu i czerwieni, gdy nagle obaczyłam zbliżający się następny oddział. Walka z nim była zawzięta. Po kilku udanych ciosach poczułam ból z tyłu głowy i osunęłam się na ziemię. Obraz rozmazał mi się, jednak zauważyłam wysoką postać stojącą w płomieniach. Płatki zamieniły się pod jej wpływem w małe ogniste krople, a te z kolei padając na skóry wrednych potworków podpalały je… Spowiły mnie znów: mrok i pustka słyszałam przez chwile jęki, krzyki i słowa dla mnie nie zrozumiałe.
Potem ocknęła mnie moja przyjaciółka Kimesa. I znów powróciłam do rzeczywistości. Ciekawa jestem ile sie zmieniło od mojej ostatniej "wizyty"
...........................................................................................................
Z góry dziękuje za przeczytanie
Jeżeli macie do mnie pytania chętnie odpowiem…
Vitheali
P.s. Niestety ma historia nie jest zbyt fascynująca. Na razie stykałam się z monotonią i schematem. Zakup potrzebnych rzeczy/ np. mikstury, cukierki itp.-> polowanie-….i od początku.
Mam nadzieję że to się niebawem zmieni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Elghin
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:28, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A mi się opowiadanie podoba (szczególnie moment, gdy dostajesz tarczą w głowę )
ZA!
HA! Znowu piersiejszy!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elghin dnia Śro 20:29, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Urshak
Administrator
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:45, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawe opowiadanie. ZA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Armasix
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:14, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Piersiejszy i Drugiejszy juz był.. no to będe trzeciejszy O!
Szkoda ze musiałem czytac 2 razy, bo takie pourywane.
Widocznie ma takie byc. Lubię proroctwa. Za
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ZłyAdmin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:21, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mmmmm... mroczna. ZA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Vermona
Harpia
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:49, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
ZłyAdmin napisał: |
Mmmmm... mroczna. ZA |
Zapewne facet... <rechocze szyderczo> Chociaż, Tobie to pewnie różnicy nie zrobi.
Niech będzie, że Za...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ZłyAdmin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:00, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Vermona napisał: |
Zapewne facet... <rechocze szyderczo> Chociaż, Tobie to pewnie różnicy nie zrobi.
|
Taka sie wyszczekana ostatnio zrobilas?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZłyAdmin dnia Czw 0:01, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Auronnar
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:45, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Za..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
mirinda
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:25, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawe...ZA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Nysander
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 7:00, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
bdwm... Mroczna!
I wszystko jasne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Borod
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:52, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zapraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Eldorf
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Orc Village Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 2:49, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moja tez ZA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|