|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zagadka
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:51, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
NIe mial jakigos okreslonego planu, postanowl doonic Ydricka i jego towarzysza i podazac z nimi dopoki czegos nie wymyslil, gdyby okazalo sie, ze jego towarzystwo jest nimile widziane, zacznie dzialac. Uzbrojony byl w dwa dlugi noze, o rekojesciach rzezbionych w drewnie drzewa spiewu, krotki luk jezdziecki i cztery noze do rzucania. Jezdziec towarzyszacy mlodemu elfowi, wyposazony byl w miecz i kolczuge, byl tez zapewne zolnierzem, tak wiec pies postanowil sprobowac podstepu zanim dojdzie do bezposredniej konfrontacji. Nie wiedzial rowniez, czy chlopak nie jest swego rodzaju zakladnikiem, chociaz z informacji uzyskanych w wiosce nic na to nie wskazywalo. Kryll podazal tropem dwoch chociaz nie opuszczalo go wrazenie, ze jest obserwowany, jak daleko jednak siegnac okiem, to na otwartej przestrzeni nikogo nie mogl zauwazyc, las opuscil pol dnia temu i nieznosne wrazenie bycia sledzonym, powinno juz go opuscic. Czyzby to bogowie obserwowali jego poczynania? Bicz Pustyni, ktory kierowal krokami Ben-ahazira nie mial wladzy poza pustynia, tak przynajmniej nauczali jego kaplani, tutejsze zas bostwa niezbyt przychylnym okiem spogladaly na Krylla, gdyz ten zdradzil wiare ojcow na recz Bicza Pustyni. Gdyby mial wiecej czasu, pewnie zastailby jakas pulapke na swego obserwatora. Po zmierzchu postanowil rozbic obozowisko i odpoczac kilka godzin, nie chcial zajechac konia. Tereny na ktorych sie znajdowal charakteryzowaly sie slabym zaludnieniem, co prawda mozna bylo od czasu do czasu napotkac jakas wioske lub gospode byly tez straznice cesarskie. Wioski i gospody na ogol nie dysponowaly zbyt raczymi rumakami, a w straznicach nie mogl sie pokazywac, zreszta i tak by konia nie dostal, gdyz zarezerwowane byly one dla kurierow i wojskowych, ktorzy wypelniali jakies pilne zadania z ramienia cesarstwa na tych terenach.
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Grefin
Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głogów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:38, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
za za za za za... mnie by juz strzelalo czekanie na zaakceptowanie podania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Borod
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:10, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czekamy na...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Vermona
Harpia
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:45, 01 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Grefin napisał: |
za za za za za... mnie by juz strzelalo czekanie na zaakceptowanie podania |
Hmm ja tam widzę opowiadanie, którym Pan Zagadka chce się z nami podzielić, ku naszej uciesze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Sytro
Dołączył: 12 Lip 2006
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:20, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
ale Ty wredna Harpio jesteś...
no, ale (chyba ) za to Cię lubię
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sytro dnia Sob 12:21, 02 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Zagadka
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:03, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No ok, moze zatem slowo wyjasnienia.
Mialo byc standardowo, podanie w formie opowiadania, najpierw jakies wydarzenia, a potem moja postac miala sie pojawic i w tychze wyarzeniach czynnie uczestniczyc. Wasze komentarze jednak, mialy wplyw na to opowiadanie, szczegolnie jeden, ktroy prawdopodobnie mnie rozszyfrowal. Postawiona przed takim stanem rzeczy postanowilam kontunuowac opowiadanie, a ze bedaca w moim zamysle konstrukcja zakonczenia legla w gruzach, totez gralam na zwloke. Jak to jednak czesto bywa opowiadanie mnie wciagnelo na tyle, ze sama zapragnelam poznac alternatywny do zakladanego koniec tej historii, a ze go nie znam to opowiadanie musi trwac, do momentu gdy zakonczenie sie pojawi.
W zwiazku z tym, na chwile opowiadanie ewaluowala w zupelnie niespodziewanym dla mnie kierunku, nie jest ono pozbawione bledow, gdyz pisane jest na biezaco bez zapewnienie niezbednego w takich wypadkach zaplecza, stad pojawiajac sie moga nowe postaci, a akcja moze zmieniac sie w kazdym z pisanych przeze mnie fragmentow, na co miec moze wplyw aktualny stan mojego ducha, a nie zakladany scenariusz, ktory zreszta nie istnieje. Otoczenie, swiat i wszystko co w nim zastalisci lub zastaniecie mialo byc zwiazane z L2, ale jest to swiat mocno ograniczony, stad bede go ubarwiala i nie doszukujcie sie prosze zbyt wielu podobienstw. Mam nadzieje, ze w koncu bede mogla zakonczyc opowiadanie klaniajac sie wam moja postacia. Jezeli opowiadanie bedzie was meczyc, nudzic lub po prostu nie bedzie Wam w smak, dajcie znac, ukruce wasze meki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Zagadka
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:27, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ydrick podrozowal juz z tajemniczym kapitanem gwardii cesarskiej trzeci dzien, od tego czasu zamienili niewiele slow. Byly to zazwyczaj zdawkowe pytania i takiez odpowiedzi. Ydrick nie dowiedzial sie nic wiecej, ponad to co powiedzial mu Antrill przy pierwszym obozowisku.
Slonce powoli zachodzilo, zblizal sie czas postoju. Jezdzcy zblizali sie do zabudowan stacji kurierskiej, w ktorej kurierzy mogli wymienic konie, jak rowniez chwile odpoczac. Przy stacji takowej zazwyczaj znajdowala sie karczma ogolnie dostepna, chociaz glownymi goscmi zazwyczaj byla zaloga stacji.
Standardowa zaloga skladala sie z sierzanat, trzech do czterech zolnierzy, oraz stajennych. Ydrick z Antrillem zajechali na dziedziniec stacji, gdzie przekazali konie stajennemu, nastepnie skierowali sie do karczmy. Do tej pory obozowali w polu, stad Ydrick cieszyl sie, ze bedzie mogl przespac sie w miekim lozku i posilic sie ciepla strawa.
Przy stolikach w oberzy siedziala zaloga stacji, popijajac z kufli piwo, obrzucili oni wchodzacych bacznym spojrzeniem, widzac jednak insygnia kapitanskie Antrilla wrocili, poklonili mu sie i wrocili do przerwanej dyskusji. Przy drugim stoliku siedziala dwojka podroznych kobieta i mezczyzna. Mezczyzna otyly i lysy, z malymi zlosliwymi oczkami w nalanej twarzy, sprawial wrazenie zaniepokojonego. Co jakkis czas nerwowo zerkal w kierunku drzwi. Kobieta w lekkiej kolczudze z dlugim mieczem, ktory polozyla kolo siebie na lawie. Ciemne wdlugie wlosy miala wysoko upiete, popijala spokojnie piwo z kufla, sprawiala wrazenie zrelaksowanej, chodz od czasu do czasu rowniez rzucala czujne spojrzenia w kierunku drzwi. Na widok Antrilla i Ydricka nie okazala jednak wiekszego zainteresowania i wrocila do powolnego saczenia piwa.
W izbie byl jeszcze mlody poslugacz i masywnej budowy barman, zapewne gospodarz lokalu, ktory brudna szmata wycieral kufle przy barze. Antrill z Ydrickiem skierowali sie do wolnego stolu w glebi sali.
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Cissi
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:03, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No widzicie, jak będziemy już teraz na tak to nie poznamy zakończenia
No ale na nie też niech nikt mi się nie waży być!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Nysander
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 5:54, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Na nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ZłyAdmin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:12, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dajmy jeszcze z 3-4 sprzeciwy, a sie obrazi jak to baba i nie poznamy zakonczenia.
Ja sie waham...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Zagadka
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:31, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy tylko usiedli pojwil, z sali obok wyszla mloda dziewczyna, ktora zrecznie unikajac wyciegnietych w jej kierunku rak zolnierzy straznicy podeszla do nich i z wyuczonym usmiechem,zapytala co moze im podac. Zamowili gulasz z chlebem, do tego wino dla Antrilla i cienkie piwo dla chlopaka. W oczekiwaniu na zamowione potrawy Antrill odpial swoj miecz i demonstracyjne polozyl go na stole.
- Daleko jaeszcze Panie do celu nasze podrozy - Ydrick staral sie zmniejszyc dzielacy go dystans do kapitana. Ten jednak nie byl specjalnie rozmowny - Przy dobrej jezdzie, jezeli nic nas nie zatrzyma, za dwa dni powinnismy byc na miejscu.
- Co sie ze mna stanie?
- Nie wiem chlopcze, nie pytaj mnie o to, ja mam ciebie tylko dowiesc na miejsce.
Rozmowe przerwala kobieta stawiajac na lawie talerze z parujacycm gulaszem.
- Jedz chlopcze, posil sie. Nastepny cieply posilek zjemy juz na miejscu.
Ydrick grzebal w talerzu lyzka - Jakos nie mam apetytu.
W miedzyczasie do izby weszlo kolejnych czterech gosci. Ubogo odziani mezczyzi o zapracowanych rekach i twardych obliczach, ktorzy po calym dniu pracy w polu postanowili zaznac odrobine rozrywki w postaci kilku kufli mocnego piwa.
Gwar w knajpie narastal, piwo powoli zaczelo uderzac do glow biesiadujacycm, co przekladalo sie na coraz to glosniejsze rozmowy, a nawet okrzyki i spiewy dochodzace z miejsca, gdzie biesiadowala zaloga straznicy.
Nikt nie zauwazyl wysokiego mezczyzny, ktory stanal w drzwiach karczmy, omiotl wzrokiem sale, nastepnie skierowal sie do stolu przy ktorym zasiadal Kapitan z mlodym elfem.
Antrill uniosl glowe znad pucharu z winem, spojrzal nad podchodzacego mezczyzne, a na jego twarzy odmalowalo sie niedowierzanie.
Nieznajomy wyszczerzyl sie na ten widok. Blyskawicznym ruchem zrzucil jedna reka miecz Antrilla ze stolu. W drugiej rece pojawilo sie krotkie blyszczace ostrze, ktore blyskawicznie przylozyl Antrillowi do gardla.
- Zawsze nalezy placic swoje rachunki, kapitanie. - Na jego twarzy zakwitl wyjatkowo paskudny usmiech.
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zagadka dnia Śro 14:34, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Armasix
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:09, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A ja już mam zaległości..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Elghin
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:21, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Żałuj Arm. To jest lepsze od 'Mody na sukces'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Armasix
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:01, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Elghin napisał: |
Żałuj Arm. To jest lepsze od 'Mody na sukces' |
W jakości na pewno ale nie musi byc w ilości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Zagadka
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:39, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wielki okrag slonca schowal sie za widnokregiem. Pochylony w siodle jezdziec zblizal sie do zabudowan straznicy kurierskiej. W obrebie zabudowan stala tez karczma w ktorej spodziewal sie wreszcie spotkac cel swojej podrozy, mlodego elfa, Zaczatek Wiatru. Spokojnie podjechal do zabudowan. Wyszedl ku niemu stajenny, Kryll zeskoczyl zsiadl z konia, chwycil juki, odpial luk od siodla i przekazal swego zmeczonego konia i kilka srebrnych monet.
- Zadbaj o niego chlopcze - Stajenny sklonil sie usluznie i odprowadzil konia do stajni. Kryll chcial ruszyc do karczmy, gdy jego uwage przykul zblizajacy sie tetent kilku koni. Postanowil schowac sie za weglem stajni i sprawdzic kto nadjezdza. Jezdzcy zatrzymali sie okolo 100 metrow od zabudowan,bylo ich szesciu. Zeszkoczyli z siodel i pieciu z nich ruszylo luznym szykiem w kierunku zabudowan z obnazona bronia w rekach.
Kryll zostawil juki na ziemi i zalozyl sobie luk na plecy, nastepnie kilkoma zgrabnymi ruchami wspial sie na dach karczmy i przykucnal niewidoczny dla nadchodzacych mezczyzn. Czworka z nich to ludzie, ubrani byli w kolczugi a w rekach dzierzyli dlugie miecze. Piatym byl ciemny elf uzbrojony w dwa zakrzywione miecze. Swoboda i plynnosc jego ruchow znamienowala doskonalego szermierza. Elf mial na sobie ciemna lekka zbroje, dlugie czarne wlosy splywaly mu spod przepaski na plecy.
Jakies dwadziescia metrow od zabudowan mezczyzni sie rozdzielili, jeden udal sie w kierunku stajni, dwoch nastepnych na tyly karczmy. Elf z wysokim mezczyzna, czekali przed drzwiami wejsciowymi do gospody.
Po chwili z kierunku stajni dobiegl zdlawiony krzyk. Zbir znalazl stajennego.
Kryll ostroznie wyjal strzale z kolczana i nalozyl ja na cieciwe. Czekal, zastanawiajac sie co sprowadza mrocznego wraz z grupa zbirow do karczmy w tak bliskim sasiedztwie straznicy. Nozdrza Psa zaczal draznic swad spalenizny, odwrocil sie i zobaczyl dym wydobywajacy sie ze stajni. Po chwili, gdy kleby dymu byly coraz wieksze ze stajni wypadly z glosnym rzeniem konie, w jednym z nich Kryll rozpoznal swojego karego towarzysza podrozy. Za konmi ze stajni wypadl mezczyzna i ruszyl w kierunku wejscia do karczmy.
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|